Indywidualne porady prawne
• Autor: Paulina Olejniczak-Suchodolska
Od ponad 20 lat pracuję w szkole jako nauczyciel. Posiadam stosowne wykształcenie – dyplom wyższej uczelni i studiów podyplomowych. Niestety, zakupiłam poprzez internet podrobiony dyplom innej wyższej uczelni i nim się posłużyłem, składając dokumenty do pracy w urzędzie gminy. Zatrudniono mnie na umowę-zlecenie, a potem podpisano ze mną umowę o pracę na pół etatu. Od tego czasu ukończyłam też dodatkowe studia podyplomowe na kierunku adekwatnym do wykonywanej pracy. Naprawdę trudno mi teraz wyjaśnić swoje zachowanie, chyba po prostu z głupoty. W każdym razie stało się, złamałam prawo i tak funkcjonowałam. Teraz otrzymałam z policji wezwanie na przesłuchanie w sprawie z art. 270 K.k., czyli w związku z popełnionym fałszerstwem. Co mi grozi, jak wyjaśniać, co zrobić, aby kara była jak najniższa? Czy dobrowolnie poddawać się karze? Czy coś mi to może pomóc? Nigdy nie byłem karana i mam dobrą opinię w środowisku i u pracodawców.
Niestety, nie mam dla Pani dobrych wieści. Zgodnie z art. 270 Kodeksu karnego (K.k.):
„§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, opatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa.
§ 2a. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
Nie ma znaczenia, dlaczego użyła Pani fałszywego dyplomu i czy faktycznie posiada Pani wykształcenie wymagane na stanowisku. Liczy się sam fakt użycia jako autentycznego dyplomu nieprawdziwego.
W Polsce istnieje prymat kar wolnościowych (art. 58 K.k.), zwłaszcza dla osób niekaranych, zatem w pierwszej kolejności sąd zapewne zastosuje grzywnę. Art. 58 K.k. stanowi bowiem: „Jeżeli ustawa przewiduje możliwość wyboru rodzaju kary, a przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 5 lat, sąd orzeka karę pozbawienia wolności tylko wtedy, gdy inna kara lub środek karny nie może spełnić celów kary”.
Nadto, sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.
Niestety, odstąpienie od wymierzenia kary nie wchodzi w rachubę, bowiem to dotyczy przestępstw zagrożonych karą do 3 lat pozbawienia wolności (art. 59 K.k.).
Natomiast powinna Pani wnosić o zastosowanie przez sąd art. 66 K.k. Zgodnie z jego treścią:
„§ 1. Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa.
§ 2. Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności”.
Warunkowe umorzenie następuje na okres próby, który wynosi od roku do 3 lat i biegnie od uprawomocnienia się orzeczenia. Umarzając warunkowo postępowanie karne, sąd może w okresie próby oddać sprawcę pod dozór kuratora lub osoby godnej zaufania, stowarzyszenia, instytucji albo organizacji społecznej, do której działalności należy troska o wychowanie, zapobieganie demoralizacji lub pomoc skazanym. Umarzając warunkowo postępowanie karne, sąd nakłada na sprawcę obowiązek naprawienia szkody w całości albo w części, a w miarę możliwości również obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, albo zamiast tych obowiązków orzeka nawiązkę.
Co do dobrowolnego poddania się karze – ta instytucja polega na wydaniu przez sąd wyroku skazującego bez przeprowadzania postępowania dowodowego (art. 387 K.p.k.). Oskarżony ma prawo złożyć wniosek o wymierzenie mu określonej kary. Ja radziłabym Pani wnioskować jednak o warunkowe umorzenie z art. 66 K.k., nie o poddanie się karze. Sugerowałabym raczej wyrażenie skruchy, przeprosiny na piśmie pracodawcy (do okazania jako dowód) i wnioskowałabym właśnie o umorzenie postępowania, wskazując jednocześnie na prymat kar wolnościowych i pozytywną opinię w środowisku oraz dotychczasową niekaralność.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne
O autorze: Paulina Olejniczak-Suchodolska
Radca prawny, absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ukończyła aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Warszawie. Doświadczenie zawodowe zdobywała współpracując z kancelariami prawnymi. Specjalizuje się głównie w prawie gospodarczym, prawie pracy, prawie zamówień publicznych, a także w prawie konsumenckim i prawie administracyjnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską oraz obsługuje spółki i instytucje państwowe.
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy