Udzielamy indywidualnych Porad Prawnych

Masz podobny problem prawny?
Kliknij tutaj, opisz nam swój problem i zadaj pytania.

(zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje)

GLOSA do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2009 r. II PZP 6/09, „Monitor Prawa Pracy” 2010/2/86,oraz do uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2009 r. III PZP 2/09, OSNP 2010 r. Nr 9-10, poz. 106 - wpływ orzecznictwa TK na wznowienie postępowania

Tadeusz M. Nycz • Opublikowane: 2010-11-02

Tezy rozstrzygnięć

1. Można żądać wznowienia postępowania na podstawie wyroku TK z 27.11.2007 r. SK 18/05, w którym TK orzekł, że art. 58 w związku z art. 300 K.p. rozumiany w ten sposób, że wyłącza dochodzenie innych niż określone w art. 58 K.p. roszczeń odszkodowawczych związanych z bezprawnym rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia jest niezgodny z art. 64 ust. 1 w zw. z art. 2 Konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji, jeśli prawomocne orzeczenie zostało ferowane wbrew normie prawnej zrekonstruowanej przez TK z art. 58 K.p. w zw. z art. 300 K.p.

2.  Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające w sentencji niezgodność z Konstytucją określonej wykładni aktu normatywnego, które nie powoduje utraty mocy obowiązującej przepisu, nie stanowi podstawy do wznowienia postępowania przewidzianej w art. 4011 K.p.c. i postanowił nadać jej moc zasady prawnej.

Przesłanki stanu faktycznego

W wyroku z dnia 9.06.2009 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że wyrok TK z dnia 27.11.2007 r. SK 18/05 stanowi podstawę do wznowienia postępowania, jeżeli prawomocne orzeczenie było ferowane wbrew normie prawnej zrekonstruowanej przez TK z art. 58 K.p. w związku z art. 300 K.p.

Sąd Najwyższy uznał zatem, że jeśli pracownik w związku ze zwolnieniem go z pracy bez wypowiedzenia wystąpił z roszczeniem odszkodowawczym wykraczającym poza należności przewidziane w art. 58 K.p. i takie roszczenie zostało prawomocnie oddalone, to oznacza, że wskazany wyrok TK z dnia 27.11.2007 r. daje podstawę do żądania wznowienia postępowania na podstawie art. 4011 K.p.c.

W uchwale z dnia 17.12.2009 r. Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi na pytanie prawne postawione przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który sformułował je w sposób następujący: „Czy tzw. orzeczenie interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające niezgodność normy prawnej z Konstytucją stanowi podstawę do żądania wznowienia postępowania na podstawie art. 4011 K.p.c.?”.

Udzielając odpowiedzi, Sąd Najwyższy dokonał interpretacji, w myśl której orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające w sentencji niezgodność z Konstytucją określonej wykładni aktu normatywnego, które nie powoduje utraty mocy obowiązującej przepisu, nie stanowi podstawy do wznowienia postępowania przewidzianej w art. 4011 K.p.c. i postanowił nadać jej moc zasady prawnej.

Argumentacja Sądu Najwyższego

Pierwsze z rozstrzygnięć SN odpowiadało wprost na pytanie w kontekście art. 4011 K.p.c., stwierdzając w myśl gramatycznego brzmienia tego przepisu, że można żądać wznowienia postępowania również w wypadku, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub z ustawą, na podstawie którego zostało wydane orzeczenie.

W uchwale z dnia 17.12.2009 r. Sąd Najwyższy uznał, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające w sentencji niezgodność z Konstytucją określonej wykładni aktu normatywnego, które nie powoduje utraty mocy obowiązującej przepisu, nie stanowi podstawy do wznowienia postępowania przewidzianej w art. 4011 K.p.c.

Rozstrzygając powyższą kwestię, 7-osobowy skład SN miał na względzie szereg argumentów pogrupowanych w 27 pozycjach. Podstawowy, pierwszy z nich polega na tym, że, zdaniem SN, Trybunał Konstytucyjny nie może za pośrednictwem wyroku interpretacyjnego zmusić sądów powszechnych, w tym Sądu Najwyższego, do przyjęcia jego wykładni jako powszechnie obowiązującej.

Drugim poważnym argumentem jest twierdzenie, iż art. 188 Konstytucji RP pozbawił Trybunał Konstytucyjny prawa wydawania legalnej wykładni ustaw i dlatego SN nie czuje się związany wyrokami interpretacyjnymi TK.

Pozostałe motywy dość szeroko i rozwlekle przytaczane przez SN właściwie nie mają istotnego znaczenia prawnego, a stanowią raczej treściowo nieistotny pokaźny bagaż informacyjny na rzecz prezentowanej tezy wykładniowej.

Ocena rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego

Podzielając w pełni wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9.06.2009 r., niniejszą glosę ograniczam do polemiki z kluczowymi argumentami uchwały z dnia 17.12.2009 r., gdyż uważam je za oczywiście błędne.

Argumentacyjne wykazanie błędności daje, moim zdaniem, pełną podstawę do twierdzenia, że uchwała SN z dnia 17.12.2009 r. jest nie tylko merytorycznie wadliwa, ale stanowi też podważenie zasad konstytucyjnych.

Z tego względu, z uwagi na zasadnicze znaczenie relacji między Trybunałem Konstytucyjnym a Sądem Najwyższym inne argumenty przytaczane w uchwale stają się po prostu nieistotne i tym samym niewarte zainteresowania polemicznego.

Z motywów uzasadnienia uchwały wynika, że Sąd Najwyższy przypisuje sobie w świetle przepisów Konstytucji RP pozycję ustrojową równą Trybunałowi Konstytucyjnemu, skoro twierdzi, że ma prawo nie zgadzać się z wyrokami tego Trybunału, wbrew gramatycznemu brzmieniu art. 190 ust. 1 Konstytucji RP.

Analiza przepisów Konstytucji RP prowadzi do jednoznacznego wniosku, że z punktu widzenia ustrojowego pozycja Trybunału Konstytucyjnego jest wyższa aniżeli Sądu Najwyższego. Świadczą o tym na zasadzie porównawczej następujące okoliczności.

Po pierwsze, sędziowie sądów powszechnych, w tym Sądu Najwyższego, są związani Konstytucją i ustawami (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP), podczas gdy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego są związani jedynie Konstytucją (art. 195 ust. 1 Konstytucji RP).

Ten stosunek związania prawem jasno pokazuje, że Trybunał Konstytucyjny i jego sędziowie stoją w hierarchii wyżej aniżeli sędziowie Sądu Najwyższego i ten Sąd.

Po drugie, zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Powszechnie obowiązująca moc tych orzeczeń powoduje, że Sąd Najwyższy jest nimi także związany.

Sąd Najwyższy, wbrew twierdzeniom zawartym w glosowanej uchwale, nie ma żadnych kompetencji do kwestionowania orzeczeń interpretacyjnych TK wydanych na tle relacji konkretnego przepisu z Konstytucją RP, ponieważ żaden przepis prawa do tego Sądu Najwyższego nie upoważnia.

Po trzecie, hierarchicznie wyższa pozycja Trybunału Konstytucyjnego wynika także z zapisu art. 186 Konstytucji RP, który nadaje TK uprawnienia do oceny zgodności aktów prawnych dotyczących niezależności i niezawisłości sędziów wszystkich sądów, w tym Sądu Najwyższego, z Konstytucją RP.

Odwrotnej relacji, nadającej Sądowi Najwyższemu jakieś uprawnienia w świetle pozycji ustrojowej sędziów Trybunału Konstytucyjnego, w Konstytucji RP nie ma, a zatem twierdzenie o równej pozycji ustrojowej między tymi organami jest bezpodstawne.

Po czwarte, w myśl art. 193 Konstytucji RP każdy sąd (a więc również Sąd Najwyższy), może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy przed sądem.

W tym układzie kierowanego zapytania prawnego widać wyraźnie wyższą pozycję ustrojową Trybunału Konstytucyjnego, a niedostrzeganie tego faktu lub pomijanie go przez Sąd Najwyższy i twierdzenie o równoprawnej pozycji SN z TK może budzić jedynie zdumienie.

Po piąte, argument o wykraczaniu przez TK poza przyznane mu przez Konstytucję kompetencje jest błędny, ponieważ wykroczenie takie w istocie nie ma miejsca. Trybunał Konstytucyjny ma prawo stwierdzić niezgodność danego przepisu z Konstytucją i spowodować skuteczne wyeliminowanie z obrotu prawnego tego przepisu (art. 190 ust. 3 Konstytucji RP).

W konsekwencji, jeśli wolno mu więcej, to wolno mu także mniej, czyli dokonać wykładni danego przepisu w aspekcie zasad konstytucyjnych i wyeliminować błędne kierunki wykładniowe, ze wskazaniem ich sprzeczności z Konstytucją.

Trybunał Konstytucyjny został bowiem pozbawiony zwykłej wykładni ustaw nie pozostającej w związku z przepisami Konstytucji, natomiast na pewno nie został pozbawiony prawa wykładni na tle relacji danego przepisu z zasadami konstytucyjnymi.

Po szóste, zgodnie z art. 188 pkt 5 Konstytucji RP, TK orzeka w sprawach skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 ust. 1. Skarga konstytucyjna, jak wynika z tego przepisu, jest postępowaniem badającym m.in. poprawność ostatecznego rozstrzygnięcia sądu, w tym Sądu Najwyższego, pod względem zgodności z zasadami Konstytucji.

Widać tu zatem wyraźnie nadrzędną pozycję TK w stosunku do wszystkich sądów, w tym także w stosunku do Sądu Najwyższego. Trudno więc z tego faktu wywodzić racjonalny argument dla twierdzenia o równorzędnej pozycji TK i SN.

Po siódme, zapis art. 190 ust. 1 Konstytucji RP, mówiący o powszechnej mocy obowiązującej orzeczenia TK i jego ostateczności, powoduje ten skutek, że legalnie zmienić ten stan może tylko ustawodawca, poprzez zmianę treści Konstytucji.

Tymczasem Sąd Najwyższy bezpodstawnie przypisuje sobie prawo kwestionowania i niepodporządkowywania się orzeczeniom TK, co stanowi poważne naruszenie istniejącego porządku prawnego.

Glosowana uchwała stanowi zatem w istocie bezprawie, uzasadnione życzeniowymi, nierealnymi argumentami, niemającymi nic wspólnego ani z pojęciem państwa prawa, ani z praworządnością w ramach realizowanego przez Sąd Najwyższy wymiaru sprawiedliwości.

Pomijając zasadniczy wątek ocenny glosowanych orzeczeń, warto zauważyć, że prawo służy poprawnemu organizowaniu stosunków społecznych i taki jest jego główny cel. Toczenie natomiast jałowych dyskusji na temat pozycji konstytucyjnej SN i TK nie służy bynajmniej praworządności, lecz jest z nią sprzeczne, bo stwarza niepotrzebny chaos prawny.

Tymczasem działalność interpretacyjna TK na tle zgodności konkretnych przepisów z Konstytucją jest podyktowana troską o właściwe przeznaczenie prawa i jego zgodne z zasadami konstytucyjnymi stosowanie.

Mając to na względzie, Prezes Izby Pracy SN powinien poddać uchwałę 7 sędziów z dnia 17.12.2009 r. pod obrady całej Izby i spowodować jej zmianę, przywracając porządek konstytucyjny i dobre imię wymiaru sprawiedliwości.

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na ten temat – kliknij tutaj >>

Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

Kodeks pracy

[Pobierz Kodeks pracy] Z zaznaczonymi zmianami.

Kodeks pracy

[Pobierz ustawę o PIP] Z zaznaczonymi zmianami.

Zadaj pytanie »

eporady24.pl

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

rozwodowy.pl

prawo-mieszkaniowe.info

prawo-karne.info

Szukamy prawnika »