Indywidualne porady prawne
• Autor: Adam Dąbrowski
W związku z definicją tygodnia zawartą w art. 128 par. 3 pkt 2 K.p., który przewiduje, że przez tydzień – należy rozumieć 7 kolejnych dni kalendarzowych poczynając od pierwszego dnia okresu rozliczeniowego, powstaje pytanie, jak należy poprawnie udzielać tego odpoczynku w końcówce danego miesięcznego okresu rozliczeniowego? W szczególności, chodzi o przypadek, kiedy pracownik zatrudniony w styczniu, w czwartym tygodniu otrzymuje odpoczynek tygodniowy przypadający na dni 22 i 23 stycznia. Następny tydzień nie jest pełny bo wynosi tylko trzy dni. Kolejny, zgodnie z definicją rozpoczyna się 1 lutego i trwa do 7 lutego. Wobec tego, czy można uznać, że pracodawca udzielający pracownikowi kolejnego odpoczynku tygodniowego dopiero w dniach 6 i 7 lutego postępuje prawidłowo? Sprowadza się to do tego, że pracownik jest zatrudniony nieprzerwanie przez 11 dni na przełomie dwóch okresów rozliczeniowych. Czy taka sytuacja jest dopuszczalna?
Zgodnie z art. 133 § 1 pracownikowi przysługuje w każdym tygodniu prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego. Z art. 128 § 3 pkt 2 K.p. wynika definicja tygodnia, przewidująca, że jest to 7 kolejnych dni kalendarzowych poczynając od pierwszego dnia okresu rozliczeniowego.
Definicja ta wskazuje, że mówiąc o tygodniu ustawodawca ma na myśli biegnące po kolei 7 dni począwszy od dnia rozpoczęcia okresu rozliczeniowego. Oznacza to, że ustawodawca nie utożsamia tygodnia z pojęciem kalendarzowym. Tydzień, w tym rozumieniu może biec np. od środy do wtorku.
Pojęcie tygodnia, w rozumieniu art. 133 § 1 K.p. jest identyczne, z tym jednak zastrzeżeniem, że po pierwszym tygodniu biegnie drugi, po nim trzeci, .....piętnasty itd., bez względu na rozpoczynające się i kończące okresy rozliczeniowe czasu pracy. Odpoczynek tygodniowy spełnia rolę zapewnienia pracownikowi w każdym tygodniu niezbędnej ciągłej liczby czasu wolnego od pracy. Realizuje on zatem funkcje zasady prawa do wypoczynku.
W podanym przykładzie, błąd polega na tym, że przy rozliczaniu czasu pracy pominięto w styczniu dni 29, 30 i 31, w które pracownik pracował. Są to w rozumieniu art. 133 § 1 K.p. pierwsze trzy dni następnego tygodnia, do których trzeba dodać kolejne 4 dni z następnego okresu rozliczeniowego i w takim układzie sprawdzić, czy pracownikowi był zapewniony odpoczynek tygodniowy.
Innymi słowy, definicja tygodnia z art. 128 § 3 pkt 2 K.p. jest nam potrzebna, aby określić rozpoczęcie okresu rozliczeniowego czasu pracy. Zważywszy, że po jednym okresie rozliczeniowym (miesiącu) następuje drugi, trzeci itd., z punktu widzenia prawa do odpoczynku tygodniowego zmiana okresu rozliczeniowego czasu pracy nie ma znaczenia.
Okres rozliczeniowy służy wyłącznie ustaleniu, czy w danym przedziale czasowym wystąpiły, czy nie wystąpiły godziny nadliczbowe, czyli czy czas normatywny przewidziany dla danego okresu został przekroczony. Pojecie okresu rozliczeniowego czasu pracy nie ma jednak żadnego związku z prawem pracownika do odpoczynku dobowego, czy odpoczynku tygodniowego.
Zauważyć trzeba, że odmienny sposób postępowania powodowałby dla pracowników ewidentne braki w zakresie prawa do odpoczynku tygodniowego, co w skali roku kalendarzowego mogłoby pozbawić pracownika kilku 35 godzinnych odpoczynków tygodniowych. Taka sytuacja naruszałaby zasadę równego traktowania w zatrudnieniu (art. 183a § 1 K.p.), ponieważ w zależności od układu haromonogramu czasu pracy, jeden pracownik w skali roku miałby zagwarantowany odpoczynek tygodniowy w każdym tygodniu, podczas gdy inny byłby części tego odpoczynku pozbawiony.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne
O autorze: Adam Dąbrowski
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy